Ile czasu robisz miskę?
Tak często słyszę to proste a tak skomplikowane pytanie o czas. Czy można jasno odpowiedzieć? Ale człowiek czeka, chce ocenić, porównać, wiedzieć. Cóż, z czasem to jest tak, że biorę glinę do ręki i myślę „może by tak miskę zrobić”? I robię. Jest gotowa po dłuższej, lub krótszej chwili, zdejmuję ją z koła, odstawiam na półkę. Jest, stoi.
Wiele godzin, nawet kilka dni może wysychać gliniana misa i nie można jej za bardzo poganiać. Gorący piec przez ponad dwadzieścia godzin nadaje jej twardość. Wypaloną, surową glinę pokrywam kolorowym szkliwem, które w pełni objawi swoją barwę po kolejnych kilkudziesięciu gorących godzinach w piecu. Ile czasu robię miskę? Chwilę, kilka dni… taka gliniana względność czasu.
Zostaw komentarz